Sobota 31.08.2002 Kac
Komentarze: 3
Obudził mnie przejeżdżający skład kolejowy. Skład ten jeździł w mojej głowie wywołując potworny ból głowy i lekkie nudności. Stoczyłem się z łóżka i poczłapałem zrobić jakąś poranną toaletę. Prysznic nie pomógł na skład kolejowy. Grzebanie w talerzu z jajecznicą również. Odwiedziłem sklep i zaopatrzyłem się w kilka paczek Codiparu (w razie czego) i dwulitrową Pepsi. To pomogło. Z przerażeniem popatrzałem na swoje mieszkanie. Wołało do mnie – posprzątaj mnie ! posprzątaj ....Zignorowałem te głosy i siadłem przed kompem. Dotarło do mnie, że moja słodka znajoma, która właśnie wróciła z urlopu znikła na samym początku imprezy. Hmmm ciekawe dlaczego ? Czyżby to moja wina ???? Postanowiłem do niej zapukać przez gg. Akurat była. Przywitałem się.
- Witaj. Mam pytanie – zagadałem
- Witaj. Jakie? Ja też mam...
- Ale oka ja pierwszy. Dlaczego wczoraj nagle znikłaś ?
- Jakoś dziwnie było i w ogóle, a tak serio to Ty zajęty byłeś i nie było jak pogadać
- Ja byłem zajęty ?....no dobra . A jakie masz pytanie ?
- Kto to był z Tobą ??? bo zazdrość w sercu czuję
- Zazdrość ? – zszokowała mnie tym co napisała.
- Tak, a co zdziwiony?
- Zdziwiony jak nie wiem co. Jesteś zazdrosna o kolegę ?
- Ano zazdrosna Po prostu polubiłam Ciebie i teraz każda to jak potencjalna konkurencja. Oj lubię Twoje towarzystwo
Miło mi się zrobiło i zostało połechtane moje męskie coś tam. Wytłumaczyłem znajomej jak sprawa wyglądała , przeprosiłem za brak zainteresowania jej osobą i jej zazdrość przeszła. Trochę.
Po chwili na gg pojawia się moja sąsiadka. (Ach ten power gg, nawet ukryć się nie można). Pyta się czy żyje. Rozmawiamy. Proszę ją, żeby kopła mnie w tyłek żebym się ruszył do sprzątania. Zamiast mnie kopać zaproponowała pomoc....Zaprotestowałem i zażartowałem - adminka ze znanego polskiego portalu nie będzie mi sprzątać w domu.
- To chcesz ??
- Chcę... :- ))
Umówiliśmy się , że podjadę po nią i pojedziemy do mnie. Niestety musiałem załatwić po drodze jedną sprawę służbową. Zajęło mi to godzinę. Po powrocie podjechałem pod jej dom i umówiłem się , że przyjdzie do mnie na piechotę jak tylko wyprodukuje zupę. Ja miałem też dostać : -))) Pojechałem po drodze do marketu i kupiłem skrzynkę Carlsberga (w razie czego). Wróciłem do domu i sam zabrałem się za sprzątanie, żeby nie było całkowitego obciachu. Po 30 minutach przychodzi sms-es
- Qrde chyba nie będę mogła przyjść do ciebie, bo mój ex chce się zobaczyć z synem :P :- (((((((
- To zostaw syna mężowi do jutra i tupaj do mnie :P A jak nie no to się mówi trudno i się pije dalej :P Buziak :* - odpowiadam od razu.
- Coś wykombinuje i dam znać :P Chyba, ze nie kcesz :P:P:P
- Kombinuj maleńka, bo piwko siem juz chłodzi w lodówce :D
No trudno. Mop w łapki i do dzieła. Zeszło mi do 17. W tym czasie wzbogaciłem się o ciekawą kolekcję nowych MP3. Tym razem Guano Apes. Niestety rozczarowałem się twórczością, której do tej pory nie znałem. Zabrałem się za pisanie blogów i tak mi zeszło do wieczora, a Sąsiadki jak nie widać , tak nie widać....C.D.N.
Dodaj komentarz